Dekarbonizacja floty, zeroemisyjność, zielona transformacja – to tylko kilka określeń, które już wkrótce zdominują branżę motoryzacyjną. Wraz ze zmianami w europejskim prawie, takimi jak Zielony Ład czy pakiet „Fit for 55”, rynek samochodów osobowych i dostawczych, będzie musiał przejść niemałą przemianę. Pierwsze kroki na drodze do elektryfikacji floty podejmują np. firmy z branży logistycznej, chociażby kurierskie. Jakie motywacje stoją za tą zmianą?
Wymiana floty na elektryczną wydaje się być na przestrzeni najbliższych lat nieunikniona. Za sprawą unijnych przepisów, nie tylko tych dotyczących Zielonego Ładu, ale także raportowania ESG, przed rynkiem motoryzacji stoi prawdziwa e-rewolucja. Przedsiębiorstwa działające na terenie Unii Europejskiej muszą się zmieniać i iść wraz z duchem (eko) czasu – wkrótce będą zobowiązane m.in. do liczenia swojego śladu węglowego i wdrażania rozwiązań w myśl zrównoważonego rozwoju. Na ścieżkę tych zmian weszły już np. firmy kurierskie, które cyklicznie powiększają e-floty. Giganci logistyki wpisują nisko- lub zeroemisyjność pojazdów do swoich długoletnich strategii, zakładając udział tzw. elektryków w swojej flocie na poziomie nawet 50-60%[1] w ciągu najbliższych kilku lat.
Pod wpływem ESG
W międzynarodowym badaniu użytkowników vanów, zrealizowanym na zlecenie Europejskiej Federacji Transportu i Środowiska[2], aż 84% respondentów zadeklarowało, że rozważa przejście na elektromobilność w najbliższej przyszłości, a 36% potwierdza, że już posiada przynajmniej jednego elektryka w swojej flocie. 16% badanych rozważa zakup e-vana na przestrzeni najbliższych pięciu lat. Co ważne, jako powód do zielonej zmiany badani najczęściej wybierali czynniki środowiskowe. 69% jako główną motywację wskazało chęć ograniczenia śladu węglowego swojego biznesu, a 57% postawiło na poprawę ogólnego wizerunku swojej firmy. – Bardzo cieszy fakt, że przedsiębiorcy rozumieją, jak ważne dla ich firm jest ESG. Społeczna odpowiedzialność biznesu staje się rzeczywistością. Szczęśliwie, te przedsiębiorstwa, które bazują na usługach transportowych, mają coraz większy wachlarz możliwości, a to za sprawą elektromobilności. W portfolio Mercedes-Benz Vans już teraz można znaleźć szeroki wybór elektrycznych samochodów dostawczych, które ułatwią przejście na elektryczny transport. eVito Furgon, eVito Tourer, eSprinter Furgon czy EQV – właściciel firmy może dobrać model dostosowany do potrzeb swojego biznesu – wyjaśnia Paweł Szczygieł, National Key Account Manager, Mercedes-Benz Vans.
Finanse mają znaczenie
Choć wielu polskich przedsiębiorców może wciąż postrzegać dostawcze samochody elektryczne jako droższe od tych napędzanych silnikiem spalinowym, badania pokazują, że na rynku europejskim wygląda to zdecydowanie korzystniej. Jak wynika z raportu stworzonego na zlecenie Europejskiej Federacji Transportu i Środowiska[3], przeciętny elektryczny van w Unii Europejskiej jest o 25% tańszy niż jego spalinowy odpowiednik. Co ważne, dotyczy to tzw. total cost at ownership, czyli całkowitego kosztu użytkowania – począwszy od samego zakupu elektryka, przez koszty ładowania, eksploatacji i serwisowanie. – Przedsiębiorcy inwestujący w elektryczne vany szybko odczują korzyści finansowe. Wiele państw UE prowadzi programy wspierające rozwój elektrycznej floty poprzez dofinansowania czy ulgi podatkowe. W Polsce działa np. program „Mój Elektryk” Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w ramach którego przedsiębiorstwa mogą uzyskać dofinansowanie na zakup e-pojazdu w wysokości nawet do 70 000 złotych (na samochód w kategorii N1) – wyjaśnia Paweł Szczygieł, National Key Account Manager, Mercedes-Benz Vans. – Nie zapominajmy też o użytkowaniu elektryka. Przedsiębiorcy z pewnością zwrócą uwagę na niższe koszty „tankowania”, zwłaszcza przy tak niestabilnych cenach tradycyjnych paliw, jakie teraz są na rynku. Dalsza eksploatacja i ewentualne serwisowanie także jest korzystniejsze cenowo – elektryczne „dostawczaki” mają o wiele prostszą budowę niż samochody spalinowe, dzięki czemu nie musimy pamiętać np. o wymianie oleju czy filtrów – dodaje Paweł Szczygieł.
Elektryczne samochody dostawcze to przyszłość europejskich biznesów. Niezależnie od tego, jaki rodzaj działalności prowadzi dana firma, elektryczny van pozwala na realne oszczędności, a przy tym dodatkowe korzyści, takie jak np. poprawa wizerunku firmy w oczach konsumentów, dla których prośrodowiskowe aspekty stają się coraz ważniejsze. Przejście na emobilność to tylko kwestia czasu – warto przygotować się do niej już teraz.
Link do strony artykułu: https://wirtualnemedia.pl./centrum-prasowe/artykul/elektryczna-flota-przyszloscia-firm-nie-tylko-kurierskich